Kolejny dzień wyprawy to okolice jeziora Żarnowiec. Nocleg na Górze Zamkowej, na wczesnośredniowiecznym grodzisku, jednym z bardziej malowniczych jakie widzałem. Zwalony dąb wyglądał zdecydowanie bardziej imponująco, gdy się pod nim stało.
Kolacja z kani zmażonych na tłuszczu z konserwy w metalowym kubku.
Przed snem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz